Niemiecki bank narodowy przedstawił najnowsze zabezpieczenia przeciwko napadom. Prezes banku twierdził, że posiadają sejf tak bezpieczny, że żaden napad nie ma szans na powodzenie. Aby udowodnić swoje twierdzenie zorganizował zawody w otwieraniu sejfu. Do konkursu zgłosiły się trzy drużyny: niemiecka, rosyjska i polska. Zawodnicy mieli wejść do ciemnego pomieszczenia w którym stał sejf. Po pięciu minutach zapalano światło w pomieszczeniu i jeżeli sejf został otwarty to drużyna zabierała zawartość sejfu. Jako pierwsi wystartowali Niemcy. Weszli do pomieszczenia z torbami pełnymi narzędzi. Z pokoju słychać było trzaski, huki, łomotania w końcu wybuch. Po upływie pięciu minut zapalono światło a sejf był nie naruszony. Następnie ruszyli Rosjanie. Od razu zabrali się do pracy. Z pomieszczenia słychać było przekleństwa, wiercenie, trzaski, łomoty. Po pięciu minutach zapalono światło a sejf był dalej nienaruszony. Przyszła pora na Polaków. Z całej drużyny stawiło się dwóch podpitych zawodników. Chwiejnym krokiem weszli do pomieszczenia, z którego nie dobiegał żaden odgłos. Zapanowała martwa cisza. Po pięciu minutach ktoś z jury próbuje zapalić światło, ale pomieszczenie się nie rozjaśnia. W ciemności słuchać głos:
- Marian, my tyle pieniędzy mamy na cholerę ci ta żarówka??
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz