sobota, 15 maja 2010

"Teleranek"

Redakcja Teleranka zawitała w bacówce. Pani redaktor poprosiła, aby baca opowiedział nieletnim widzom Teleranka jakąś zabawną historię związaną z górami. Baca zaczyna:
- Śmiszna historyja co to sie w górach wydarzyła to jak się mojemu kuzynowi owieczka zgubiła. To my się wtedy całą wioską zebrali, poszli do Antka co to na góreczce miszka i bimber pędzi, opili sie tego bimbru i całą noc owieczkę szukali. A jak my ją już znaleźli cała wioska ją równo wydupcyła.
Pani redaktor zaczerwienił sie i mówi:
- Ale baco! To jest program dla dzieci! Nie możecie opowiadać takich rzeczy na antenie! Opowiedzcie jakąś inna zabawną historię.
Baca podrapał się po głowie i zaczyna:
- To inna zabawna historyja z górami związana to jak się mojemu sąsiadowi kózka zgubiła. To my się cała wioskę zebrali, poszli do tego Antka com to już mówił, opili się bimbru i całą noc tej kózki szukali. Jak my ją znaleźli to cała wioska ją równo wydupcyła!
Pani redaktor czerwona ze wstydu i złości krzyczy:
- Nie, nie! Baco no przecież mówiłam! Tak do niczego nie dojdziemy. Opowiedzcie baco zatem smutną historię związaną z górami.
Baca cały pobladł i mówi:
- Smutna historia to była jak ja się sam zgubił!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz